...czyli jak to wszystko się zaczęło.

Początki KMA sięgają drugiej połowy XVI wieku, kiedy do Żerkowa przybył Henryk Walezy po kilogram cukru. Jak można łatwo się domyślić, nie przyjechał tu na długo. Był w naszym miasteczku zaledwie rok, obcując z Juliettą z Księgarni. Zapłodnił on swoją lubą podczas pierwszej lepszej majówki. Kiedy lud - bardzo wierny Kościołowi - dowiedział się o nieślubnej ciąży Julietty, postanowił wywieźć Henryka na taczce aż z rzekę Lutynię.
Po kilku miesiącach Julietta urodziła urocze bliźnięta - wyglądem podobne do matki, a wnętrzem przypominające Henryka - Kromka i Garełka. Stworzenia te nie miały udanego dzieciństwa. Nie były akceptowane przez tutejszych mieszkańców, dlatego swoje smutki i zmartwienia topiły w litrach bimbru, które same pędziły w piwnicy belwederu przy ulicy Kolejowej (budynek ten przetrwał do dziś - znajduje się on po lewej jadąc w stronę Chrzana; pierwszy budynek za młynem). Do nich dołączyły inne dzieci czujące się odrzutkami (być może ich ojcem był również Henryk W.). W ten sposób w 1590r. powstał pierwszy w kraju Klub Młodocianych Alkoholików. Klub stał się tradycją, a tradycja ciągnęła się pokoleniami aż do wieku XVIII, kiedy to potomek Garełka, Maciej Radomicki, został prezesem klubu i sfinansował z tej okazji pałac będący siedzibą stowarzyszenia. Pałac funkcjonował, organizując cotygodniowe hulanki aż do roku 1831, kiedy spłąnął w wyniku spięcia instalacji elektrycznej. Sto siedemdziesiąt siedem lat później odkryto, że przyczyną spięcia był szczur, który dostał się nie tam, gdzie trzeba. KMA przestało istnieć.

Dwa wieki później.
Dnia 9 grudnia roku 2005 odbyła się "narada", na której zgromadzeni podjęli decyzję w sprawie reaktywacji Klubu Młodocianych Alkoholików. Klub ten miał być (i jest) tzw. ostatnią ostoją dla tych, którzy nawet we własnym domu nie mogą się spokojnie wina napić. W ten sposób powstało coś, co na stałe wbije się w nieco nudnawy krajobraz Żerkowa. W ten sposób odrodził się KMA!
16 grudnia 2005 odbyło się oficjalne otwarcie klubu oraz pierwsze oficjalne zebranie klubu, w którym uczestniczyli (kolejność alfabetyczna):
Durex (Krzysztof Derek), Hyc (Paweł Rydz), Mazik (Piotr Maciejewski), Szalczykus (Łukasz Szalczyk)
Jednak, były to plany, które nie doczekały się realizacji. Słuch o KMA zaginął ponownie.
Ale nie na długo, bo do czasu... kiedy 31 stycznia 2008 roku Mazik z Podlezem odkryli, że są potomkami Macieja Radomickiego i postanowili oddać mu hołd kontynuując tradycję i wskrzeszając stowarzyszenie.